Spektakl "#Metoo ze sceny"
W poniedziałek, 11 marca, nasi uczniowie oraz trzecioklasiści z PG 28 wybrali się pod opieką nauczycieli do Teatru Nowego, by obejrzeć spektakl „#Metoo ze sceny”. Nie wszyscy widzowie zrozumieli i docenili happeningową konwencję spektaklu. O tym nauczyciele mieli okazję rozmawiać później na zajęciach.
Tematyka przedstawienia dotykała obecnej od kilku lat w mediach akcji #Metoo, dotyczącej szeroko pojętego naruszania granic drugiego człowieka. Aktorki przedstawienia umiejętnie wydobyły ogromną skalę zjawiska molestowania seksualnego, wykorzystując prosty i czytelny zabieg. W przedstawieniu „grały” kserokopie z urywkami wypowiedzi różnych internautek na temat osobistych doświadczeń w tym zakresie. Te kartki znajdowały się na krzesłach, które zajmowali widzowie, więc bez zachęty, w naturalny sposób, siadając, zapoznawali się z ich treścią. Również postaci na scenie czytały z owych kartek, tak że za ich pomocą docierał do odbiorców osobliwy, wielogłosowy dialog, a czasami polilog na dręczący temat.
Wyraźnie wybrzmiały ważne słowa skierowane do mężczyzn, którzy w zdecydowanie mniejszym stopniu doświadczają tego traumatycznego zjawiska. Obecni na sali nie tylko mieli okazję usłyszeć o cierpieniu i wstydzie ofiar, ale również o ich oczekiwaniach dotyczących wspierania, obdarzania zaufaniem i szacunkiem. Temat molestowania przestanie być tabu, a wstyd i poczucie winy spłyną na sprawców dopiero wtedy, gdy ludzie obu płci solidarnie zaprotestują.
Drugą część wizyty w teatrze stanowiło spotkanie z piosenkarką i reżyserką – Marią Sadowską, która między innymi opowiedziała o aktualnej sytuacji kobiet w biznesie filmowym. Podkreśliła znaczenie roli kolegów – mężczyzn, którzy obecnie zaczynają pomagać kobietom w równym dostępie do zawodów przez ostatnich 100 lat traktowanych jako męskie. Niestety, w dalszym ciągu kobiecie trudniej jest dostać, np. duży budżet na film akcji. Reżyserki są zmuszone kręcić nie mniej wartościowe, ale kameralne produkcje nie zawsze zgodne z ich zainteresowaniami i aspiracjami.
Uczestnicy spotkania zadawali artystce pytania. Wśród jej wypowiedzi szczególnie ważne wydały się słowa wyrażające przekonanie, że obecna na sali młodzież jest w większym stopniu wychowana do równości niż jej pokolenie. Maria Sadowska wyraziła też nadzieję, że nadejdzie czas, gdy dzieł sztuki nie będzie się dzielić na męskie i kobiece, tylko na złe i dobre. Podzielamy jej stanowisko.